Trwa ładowanie...

Fantasia - Cosmopolitan

Ulubiony dla

Dymny pamiętnik Zapamiętnikuj

Coby zobaczyć kto to jeszcze palił i być może wyraził krótką opinię musisz się zalogować

Recenzje Dodaj recenzję

  • 08.01.2015 20:19
    • Shisha NPS
    • Cybuch vortex
    • W dzbanie woda
    • Węgle Naturalne - KNy
    • Reputacja recenzentaRecenzent MS

    Zainstaluj przeglądarke, która nie jest starociem..

    Ocena końcowa: 64 / 100

    Przed paleniem

    Zacznę od opakowania ponieważ trafiło mi się pudełeczko starego designu, choć te nowe są bardzo ładne i podobają mi się lecz mam duży sentyment do tych starych przypominając mi pierwsze moje Fanty i początki z fajką. W środku jak zawsze ta sama nie zmienna strunkówka a w niej dobrze wyselekcjonowany, posiekany tytoń  bez patyczków który jest dobrze związany z sokami, nie ocieka nimi lecz tytoń ma odpowiednią wilgotność do czego przyzwyczaiła nas już ta marka. 
    Kompozycja samego drinku jest wszystkim raczej dobrze znana, jak podaje nam producent ma to być żurawina z limonką. W zapachu czuć żurawinę nie jest ona zbyt intensywna lecz dobrze wyczuwalna w tle daje się rozpoznać również delikatną limonkę.  

    W trakcie palenia

    Podczas palenia nie jest już tak kolorowo. Smak jakoś ucieka, jest wyczuwalna żurawina limonka już mniej, czasami daję się ją bardzo dobrze wyczuć ale zdarzyło mi się to tylko kilka razy. Głównie dominuje żurawina, brakuje mi lekkiej słodyczy w niej. Ogólnie czuje się jakoś dziwie zawiedziony smakiem. Co do dymu, nie są to jakieś chmury giganty ale ujdzie.

    Podsumowanie

    I znów mam spory dylemat, bo sięgając pamięcią do wcześniejszych paleń tej pozycji przypominam sobie, że był to dobry smak do którego lubię wracać od czasu do czasu, choć raz trafiła mi się partia która miała w sobie dziwną słodycz która muliła podczas palenia. 
    Ogólnie to palenie zaliczam do słabszych  jeśli chodzi o ten smak, nie miałem żadnej przyjemności podczas palenia, może po prostu znów trafiła mi się słabsza partia, postaram się zweryfikować to przy następnej nadarzającej mi się okazji.

Powrót
do góry