Trwa ładowanie...

Hookafina - Raspberry

Ulubiony dla

Nikogo

Dymny pamiętnik Zapamiętnikuj

Coby zobaczyć kto to jeszcze palił i być może wyraził krótką opinię musisz się zalogować

Recenzje Dodaj recenzję

  • 04.07.2013 23:09
    • Shisha Mya QT
    • Cybuch Kaya Vortex
    • W dzbanie woda
    • Węgle Naturalne - King Nargile
    • Reputacja recenzentaRecenzent MS

    Zainstaluj przeglądarke, która nie jest starociem..

    Ocena końcowa: 63 / 100

    Przed paleniem

    Nie lubię konsystencji Hookafiny. Jest bardzo oleista, zawsze mam problem z równym ułożeniem jej w cybuchu. Nie ma patyków, kawałki listków są średniej wielkości.
    Zapach: Tytoń zaraz po wyjęciu z opakowania w zapachu jest cierpko-nieprzyjemny. Jednak jak "damy mu chwilę pooddychać" nasz nos zostanie uraczony zapachem nieco mniej słodkiej malinowej mamby.
    Jak to powiedział kiedyś jeden z userów (pozdrawiam Seishin) każda malina śmierdzi (czy jakoś tak ;P) i tutaj również się to zgadza. Bo mimo wszystko zapach przypominający mambę, ma w sobie coś bardzo duszącego, ciężkiego, nieprzyjemnego. Nie da się go wąchać długo. Zapach jest intensywny.

    W trakcie palenia

    Hookafina szybko złapała temperaturę, po osiągnięciu odpowiedniego dymu zdjąłem komin i paliłem bez niego do póki węgle nie były za małe by dawać odpowiednią temperaturę. Jest to tytoń tolerancyjny na temperaturę, jednak kiedy już przekroczymy pewien próg, tytoń dusi mocniej, niż inne.
    Nabicie 6-7 starczyło na 1h 20min palenia.
    Dym jest biały, bardzo gęsty i długo się utrzymuje w pomieszczeniu. Jest go jednak mniej niż w np. Fantasi.
    Smak w przeciwieństwie do zapachu jest słodki. Malina wydaje się być bardziej naturalna, a dusząca nuta zanika. Czuć coś pomiędzy malinową mambą a sokiem malinowym. W tle jest jeszcze nuta jakiejś bliżej nieokreślonej, delikatnej goryczy która nie przeszkadza, lecz dodaje smakowi nieco głębi (może to głupio brzmi, ale tak jest). Jest to przyjemny smak, chociaż nie jest bardzo intensywny. O dziwo, osoba z którą paliłem bez problemu zgadał jaki smak wylądował w cybuchu, a pali bardzo rzadko. Intensywność smaku jest najwyżej przeciętna, ale dzięki temu nie jest mulący.
    

    Podsumowanie

    Delikatna i słodka malina, wielkiego szału nie robi, ale warto spróbować, jeżeli am się okazję. 

Powrót
do góry