Przed paleniem

Opakowanie tego tytoniu od razu skojarzyło mi się z klimatami a'la MTV (jak cała seria Trend Settah). świecące się diamenty na tle obłoków. Dodatkowo gdzie się da, upychane jest logo Trend Settah (nawet w środku kartonika), nawet nie wiem, czy można nazwać to wadą ;).
Krój niesamowicie mnie zaskoczył. Niby cięcie się nie zmieniło, ale wilgotność bardzo. Fanta słynęła z niezwykle mokrych wyrobów teraz tytoń jest dość suchy. Soków jest znacznie mniej niż w Socialu, Starbuzzie czy Fumari. Niektóre produkty z niższej półki są znacznie bardziej mokre. 
Zapach jest przyjemny, słodki. Bardzo przypomina mi zapach cukru wanilinowego (nie mylić z waniliowym) z delikatną nutą ciasta w tle. 

W trakcie palenia

Chmury produkowane przez wyroby Fantasii są już owiane legendą. Niestety, gdy trafimy na bardzo suchą fantę (a suchszej od mojej Vanilla Sky nie widziałem) to dymi znacznie gorzej niż tytonie premium. Dym jest, ale jest niezbyt gęsty. Ponoć już w nieco nowszych, bardziej wilgotnych seriach jest z tym lepiej...
Smak podobny jest do zapachu, może nieco wyraźniejsza staje się nuta ciastka a wanilina nieco mniej chemiczna. Intensywność stoi na przyzwoitym poziomie. Warto jednak wspomnieć, że jestem osobą która potrafi zjeść całą torebkę cukru wanilinowego, więc mimo iż Vanilla Sky mi odpowiada, to nie każdemu ona posmakuje.  

Podsumowanie

Smak całkiem dobry, chociaż nie jest to kremowo-mleczny aromat i może nawet dość chemiczny jak na wanilię, to polecam spróbować :).