Przed paleniem

O opakowaniu oryginalnym się nie wypowiem, ponieważ go nie posiadam;) Krój znośny, nie ma większych listków, ale trafiło się kilka drobnych łodyżek, które wyglądały jak te w tytoniu elements. Zapach intensywny, głównie anyżowy z lekką nutą czegoś co na siłę mogę określić mianem cytryny. Mimo to sprawia miłe wrażenie i pobudza ciekawość.

W trakcie palenia

Rozpala się łatwo przy użyciu komina. Potem palenie jest już proste i nie wymaga kombinowania z węglami i kominem. Gdyby mi ktoś nie powiedział co to za smak na pewno wskazałbym na jabłka, bo anyż jest dość wyraźny. Gdyby kazał mi określić z czym te jabłka są powiedziałbym, że z... karmelem ?! Takie właśnie tło w nim czuję, czasem nawet dość wyraźne. Nie było to raczej przypalenie, bo wtedy pewnie zaczęłoby drapać i szybko się skończyło, a tu nie było takich niespodzianek. Mimo to smak przyjemny. Chmury również zadowalające, chociaż oczywiście do największych marek brakuje.

Podsumowanie

Calkiem niezły polski twór. Smak jest, zapach jest, dym również. Nie jest to najwyższa pólka i podobno nie będzie tego można dostać w polskich sklepach, ale powodów do większego wstydu tym razem polski przemysł tytoniowy nie ma.