13.02.2013 15:50 |
|
Ocena końcowa: 92 / 100
|
Srebrna, stalowa puszka, ktora powoli wypieraja plastiki z Panstwa Srodka. Na nalepce pare odcieni koloru fioletowego i wizerunek naszego "tytulowego" Bialego Nosorozca. Pod czystym, beznalepkowym wieczkiem (inaczej niz np w przypadku Starbuzz i Tonic), kryje sie 250g tytoniu zapakowane w dwie zgrzane folie. Niestety opakowanie nie posiada opcji szczelnego przechowywania melasy, wiec dodatkowa strunowka jest niezbedna by nic nam sie nie rozlalo, puszka nie rdzewiala, a smak nie uciekl. Social Smoke Tobacco okresla ten tyton jako: "A remarkably complex and enigmatic profile of floral, nutty, and earthly flavors" czyli "niepowtarzalna i tajemnicza mieszanke smakow orzechowych, kwiatowych i ziemnych" Cokolwiek to znaczy, zabralem sie za wachanie naszego nosorozca... Pachnie on mieszanka, w ktorej jednak kazda nuta odgrywa poszczegolna role, a nie, jak to czesto przy miksach bywa, ogolem zapachow, z ktorych ciezko jest oddzielic jakiekolwiek czastki aromatow, ktore na niego sie skladaja. Na pewno da sie wyczuc nute orzechowa, kwiatowa i sa to dwa zapachy dominujace w tej kompzycji, poza nimi aromat jest przelamany dosyc ciezka, owocowa nuta oraz jakby lekkim i ledwie wyczuwalnym zapachem miodu badz czegos na bazie miodu, co jest dosyc ciezkie do okreslenia. Tyton przygotowany jak standardowy Social, aczkolwiek jest jedna kwestia, z ktora wsrod propozycji tego producenta jeszcze sie nie spotkalem. Mianowicie jest to spora ilosc miodu, od ktorego az kleja sie palce przy nakladaniu. Do tej pory mialem inne doswiadczenia z SS, ale moze to tylko pozostalosci po procesie produkcyjnym i mieszaniu skladnikow. W kazdym razie mozna powiedziec, ze zapach swa tajemniczoscia az zacheca do zapalenia tego tytoniu.
Cocobrico, KN i komin od czasu do czasu, radzily sobie z tytoniem swietnie, a palenie bylo niemal bezobslugowe. Tyton jest dosyc odporny na temperature i generuje ladne, geste, biale chmurki znane z innych pozycji ze stajni Social Smoke. W smaku do glosu dochodzi nuta kwiatowa i na szczescie nie jest to kwiatek znany z perfumerii tylko, moznaby rzec, kwiat owocowy. Kolejne w szeregu znajduja sie orzechy, ktora sa mniej wyczuwalne niz w zapachu, ale nadal dosyc intensywne. Dalej wyczuwam lekki miodowy posmak, a calosc kompozycji jest dosyc ciezka i slodka - nie jest to smak tak odswiezajacy jak np mieszanki mietowe. Nie moglem doszukac sie ziemnej nuty, ale to moze wlasnie ona nadaje White Rhino taki "ciezki" charakter.
Tyton jak zaden inny - nigdzie nie palilem czegos, co choc w ulamku byloby podobne do Bialego Nosorozca. Mnie bardzo posmakowal, lecz obawiam sie, ze nie trafi on w gusta wszystkich ze wzgledu na kwiatowy smak (a to jak wiadomo nie dla kazdego gratka), a poza tym mocne, ciezkie i momentami dosyc slodkie zabarwienie. Ze swojej strony, goraco polecam, ale czy Ci posmakuje? Tego nie gwarantuje.