Przed paleniem

Pachnie niczym przeleżały i przesuszony owoc. To nie jest zapach czystej śliwki, a raczej jakiegoś śliwko-podobnego owocu, lub coś na podobiznę przesłodzonego kandyzowanego owocu.  Sam zapach ani zniechęca ani zachęca. Nie jest nieprzyjemny ( chociaż intensywny i drażniący) ale z drugiej strony nie przypomina w 100% śliwki. A już szczególnie nie takiej prosto z drzewa z babcinego sadu.  

Sam krój tytoniu jest przyjemny. Całość w miarę wilgotne, dosyć dobrze pocięte. 

W trakcie palenia

Po kilku przysłowiowych "buchach", miałem ochotę zawołać - "O Matko jakie to mocne!" Smak jest z tych drażniąco-duszących - szczególnie jak damy więcej temperatury. Smakuje dokładnie jak pachnie - czymś bliżej śliwko-podobnym. 

Dymi nieźle jak większość Fakherów. 

Podsumowanie

Tytoń ciężki do określenia w jednym zdaniu. Pali się przyjemnie a całość jest smaczne mimo że nie przypomina w 100% naturalnej i świeżej śliwki. Z drugiej strony sama "przyjemność z palenia" to trochę za mało żeby wracać do niego każdego dnia. Ot taki średniak.