Witam, pewnego pięknego dnia rozpaliłam shishe z moim chłopakiem, wszystko pięknie działało, dym wręcz mega był.... kochany chłopak już prawie spalony węgielek połozył na talerzyk i oczywiście stopił uszczelke, która jest pod cybuchem.. ale to nic... nadal wszystko działa... coś tam sie zapowietrzyło coś nie tak, więc mowie mu, żeby dmuchnął w shishe zeby sie odpowietrzyła i co sie stało? cała sisha zalana, woda na talerzu wypłyneła spod cybucha.. wszystko mokre, jak to sie stało? i od tamtej pory nie moge rozpalić shishy, czyżby była już do wyrzucenia? ale jakim cudem ? aa jeszcze mam pęknięty wąż jednak jak rozpalam shishe tak jak zawsze i próbuje wciągnać dym przez adapter, to zero nawet lekkiego dymku nie ma :( jednak kiedyś leciał..
i jeszcze jedno, moja shisha strasznie szybko rdzewieje, jak temu zapobiec? co zrobić aby usunąc tą rdze ?
Zapewne twój chłopak za mocno przedmuchał fajkę, zaworek nie wyrobił i woda poszła przez korpus do cybucha. To, że wyciekła spod cybucha oznacza, że fajka wodna jest w tym miejscu nieszczelna.
Zapewne nie możesz rozpalić fajki, bo jest nieszczelna. Kup nową uszczelkę pod cybuch i zobacz, czy jest szczelna. Jak tak, spróbuj rozpalić znowu. Co do rdzy - zmień fajkę. Palenie z zardzewiałej fajki jest SKRAJNIE NIEZDROWE. To, że szybko rdzewieje oznacza, że masz fajkę bardzo niskiej jakości (pewnie pączek albo jakiś badziew przywieziony z wakacji?). Rdzy za bardzo nie usuniesz jeżeli jest jej dużo.
Fakt, badziew, że nie mam pytań.. max 5 razy rozpalana a rdzy tyle. że masakraa a moze nie rdzy a żółtego osadzu przypominającego rdzę
ten osad pewnie niedługo zmieni się w rdzę.
W dodatku może też być tak że kuleczka w wentylu przykleiła się do jego górnej części i nie zatyka wentylka. Jest to bardzo mozliwe skoro jak mówisz fajka mocno rdzewieje. Miałem tak w pączku.