Cześć wszystkim!
Mam pewną sprawę/problem/pytanie. Jak już wiem, palenie fajki wodnej jest legalne i jest to ogólnie wiadomo. Zastanawia mnie natomiast, czy kamienie shiazo są podciągane pod wyroby tytoniowe (podobne do tytoniowych), mimo że takowego nie zawierają. Czytałem na pewnym forum, że prawnie wyroby przeznaczone do palenia są w ten sposób podciągane do tytoniu. Chciałem zainteresować się tym tematem trochę bliżej. Ostatnio myślałem nad zrobieniem pewnego eksperymentu. Miałby on na celu sprawdzenia wiedzy służb oraz tego, jak w praktyce wyglądałoby publiczne palenie shishy. Zabrałbym ze sobą kamienie shiazo, które nie posiadają ani nikotyny, ani nie są pochodną tytoniu. W dodatku nie palimy ich, tylko odparowywujemy ich zawartość. Zastanawia mnie jakie podejście miałyby do tego służby. Jakie mam prawa w tym przypadku (prosze o odwołania do ustaw/kodeksu karnego)? W dodatku gdybym nagrał cały eksperyment, to czy będe zmuszony przerywać film w czasie, gdy służby nakażą mi to wykonać ?
Zachęcam do dyskusji i pozdrawiam. :)
Co za różnica, czy palisz shiazo czy tytoń? I tak i tak służby nie powinny zreagować, chociaż pewnie podejdą i zapytają co palicie, jak powiesz, że tytoń i pokażesz opakowanie to sobie pójdą...
Masz prawo nagrywać policjanta na służbie.
Wraz z rokiem 2010 weszła ustawa dotycząca palenia w meisjcach publicznych wyrobów tytoniowych i ich pochodnych. Stąd moje pytanie. ;)
"Nie ma zakazu palenia w miejscach publicznych, podobnie jak nie ma zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych.
"
Zgodnie z art. 5 znowelizowanej ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu miejscami objętymi zakazem palenia są:
Publicznie możesz pić napoje z zawartościa alkoholu do 0,5%. No chyba, że jest to miejsce do tego celu przeznaczone.
Kamienie shiazo nie są objęte takimi zakazami. Pod te przepisy podciąga się herbale, które pomimo że nie są tytoniem "spalają" się. Kamień się nie pali a jedynie odparowuje melase. Taka sytuacja dotyczy też lokali które nie posiadają sal dla palących - tytoniu palić nie wolno zaś kamienie można jak najbardziej.
był już taki temat i wyszło na to że można "palić kamienie" wszędzie, nawet legalnie, tylko kto to wyjaśni straży miejskiej ?:)
Skylight, nie ma zakazu picia w miejscach pbulicznych, nawet wódki.
Jest zakaz picia
Ale nie w miejscach publicznych.
od jakiegoś roku w miejscach publicznych alkoholu spożywać nie wolno ;P
Wyjdź Chirurg z piwem na ulicę i poczekaj aż będą jechać ;)
Jest zakaz picia w parkach, na ulicach i placach (nie jest zdefiniowanie co jest ulicą, co placem) więc nic dziwnego, ze dostaniesz mandat...
Ale np. pić na ławce pod blokiem już możesz.
Zresztą wszystkim, którzy dają sobie wciskać mandat za picie w miejscu, w którym pić alkohol mogą, polecam zianteresować się Art. 14.
Punkt 2a zabrania spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.
tu pisać możesz co chcesz, na ulicy wyglądało by to raczej tak :
"no to pana zapraszamy na 24h do wyjaśnienia, a koledzy po 50zł" ;)
Chirurg, owszem nie możesz dostać mandatu "za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym" bo takie pojęcie teoretycznie nie istnieje. Praktycznie jednak żyjemy w kraju, w którym prawo sie interpretuje a właściwa interpretacja zawsze należy do silniejszego.
Jabol, nie zawsze :). Owszem, nie ma w naszym kraju tak kochanej i oczekiwanej przez Ciebie anarhii, ale jednak nie mamy też strasznego reżimu i trafiają się normalni policjanci, przynajmniej do tej pory ja na takich trafiałem, mandatu żadnego w swoim życiu jeszcze nie dostałem.
Skylight, owszem. Ale to nie wina obywatela, ze przepisy są niejasne. Znam kilka osób, które dzięki znajomości podpunktu 2a uniknęły mandatu.
Witam,
Przypadkiem wszedłem w ten odnośnik i temat mnie zainteresował więc dorzucę własne dwa grosze ;)
W pełni zgadzam się z Chirurgiem, że zakaz nie dotyczy wszystkich miejsc publicznych i jako zakaz ograniczający prawa i wolności obywatelskie powinien być interpretowany wąsko.
Nie można jednak zapominać o kilku czynnikach, które sprawę mogą nieco skomplikować:
Mimo wszystko, jeżeli policjant będzie chciał wam wlepić mandat w miejscu, które waszym zdaniem pić można, warto się „bronić” znajomością ustawy – w wątpliwych sytuacjach, nawet jeżeli nie macie racji, policjantowi może się zwyczajnie nie chcieć wykazywać wam podstawy prawnej wystawienia mandatu (do czego jest zobowiązany).