Po jakiś 15 minutach od "rozpoczecia" palenia, dym nagle robi sie słaby a ja sam mam problem z zaciagnieciem sie, gryzie i nie moge go normalnie wypuscic ( w sensie dusze sie )
Nie wiem co robie nie tak :D Jakies pomysly ?
PN 480
Wegielki kokosowe (rozpalone do czerwonosci)
Po pierwsze. Co palisz?
Shishe
Blueberry muffin
Pytaj dokładnie xd
Ja pierdziu. Chodziło mi o to co masz w cybuchu :-)).
Skoro piszesz,że gryzie to by wskazywało na to ,że przypalasz. Za wysoka temp. Ale na początku piszesz,że dym słaby. A jak przypalasz to dymu jest dużo ale gryzie.
Problemem jest po prostu setup na ,którym palisz. Niestety każdemu z nas dotarcie to tego swojego dobrego zajmuje sporo czasu i każdy ma inny swój wypracowany na zasadzie prób i błędów.
Spróbuj poregulować temp. palenia. Mi się wydaje,że jednak przypalasz tytex a jak już raz się przypali to śmietnik. Spróbuj oddalić węgle od cybucha. Ja kiedyś jak jeszcze nie miałem Kolud'a to podkładałem pod węgle a folię taką kratowniczkę uplecioną z folii aluminiowej. Niektórzy stosują pierścień z alu lub stali inox żeby oddalić węgle.
Pierwsze 15min palenia - git
A potem już tragedia.
Powiem Ci że na początku to używałem wegielkow samorozpalajacych i większych problemów nie było.
Pytanie teraz czy 3 kokosowe to może być za dużo?
Na następne palenie zrobię prowizorke właśnie w postaci pierścienia i komina
Kurde,trzy kokosy to może być za dużo.
Musisz próbować,zmieniaj i obserwuj czy jest lepiej czy gorzej.Jak gorzej to oczywiście wracasz się o krok i próbujesz coś innego.
A najlepiej to cybuch pod Kaloud'a(ceramika,silikon czy silikon ze szkłem) i sam Kaloud. Wrzucasz dwa kokosy,stawiasz i z bani. Dwie godzinki buchania.
Odwracam tylko węgle ze dwa razy w ciągu palenia i raz przewracam tytoń na drugą stronę.Przez to dym mi nie słabnie i ostatnie 30-40min palenia mam takie samo jeśli chodzi o smak i dym jak na początku.
Kolego napisz jaki masz setup: cybuch, folia bez pierścienia czy z pierścieniem, czy komin zakładasz, czy masz jakiegos kalouda czy co? Napisz ile nabijasz jak to układasz a najlepiej zrób foty nabicie i juz gotowego satupu. Wtedy można coś zaradzić.
Zrobie zdjecia krok po kroku (umieszcze to na jednym obrazie jak sie uda :D ) i bedziemy kombinowac.
Ale odpowiadając na twoje pytanie. Nigdy nie paliłem z pomocą pierścienia, komina, kalouda itp. W skrócie folia do srodka cybucha, tyton, folia jedna warstwa, druga warstwa, wegielki.
Do konca tygodnia ogarne to...
Czekamy zatem na foto.
Wróóóóóóćććć!! A po co ta folia w cybuchu?
Jak kładzie trzy kokosy bezpośrednio na folię to przypala na 100%. To będzie tak. Kładzie trzy kokosy bez komina, cybuch z tytex'em zimny. Zaczyna ciągnąć,ciągnąć,ciągnąć żeby cokolwiek zaczęło lecieć i rozgrzać cybuch. Jak cybuch złapie temp. i wtedy zaciągnie z tych trzech kokosów to się przypala. Ładny scenariusz????!!!!
O matko jak to dobrze,że ja tym Kaloudzie od naszych skośnookich braci lecę a i również na cybuchu szklano silikonowym. Rozgrzewam Kaloud/a razem z dwoma kokosami,stawiam,"czy" minuty,zaciągam i mam palenie.
A tu folia pojedyncza,podwójna,dziurki za małe,za duże,pierścień a może bez a może z,nierozgrzany cybuch,węgle za blisko,za daleko,komin żeby rozgrzać,bez komina żeby nie przypalić itd .:-)))))
O ty śmieszku u góry hehehe :D
Pokaże za te pare dni jak robiłem oraz jak mam zamiar zrobić na następnym :P
To od poczatku
Shisha - Kaya PN 480
Wąż -Kaya Teddy Ager XL Twine
Tytoń - Fumari (Blueberry muffin)
1. Taki sobie mam cybuszek (gliniany)
2. Tak robiłem aż do dziś (nie wiem sam czemu, gdzieś musiałem to ogladac)
3. Tytoń poniżej krawędzi.
4. Pierwsza warstwa
5. Prowizorka :D
6. Druga warstwa. Pierścień troszke stracił swój kształt (idzie zauważyć) - tu kilka prób było nakładania :D
7. Dotąd paliłem na samoropalające, ale od czasu kupna nowej fajki kokosowe, w ilości - 3 :P
8. Prowizorka :D
Wrzuciłem wegielki, poczekałem kilka minut, "komin" i zacząłem zaciągać. No i nie było co zaciągać, nie czułem smaku, dym jakby od najtańszego papierosa :D Bez komina praktycznie nic nie leciało, a z kominem opary :D 1 podejście oblane :/
https://www.youtube.com/watch?v=IEyEdUZeIo0 - na tym sie wzorowałem
Domyślam się że popełniłem błąd, bo tamtejszy cybuch vortex różni sie od mojego :D
Stąd brak dziurkowania na środku ?
Na przyszły miesiac zamierzam kupic
https://shishasklep.pl/product-pol-3061-Cybuch-Masta-Aladin-Mockingbird-bez-raczki.html
http://swiatshishy.pl/inne/1444-cybuch-do-shishy-klasyczny-czarny.html
A tu link do zdjecia bo widze ze nie załadowało sie
https://imgur.com/nW5yZ0K
Od siebie krótko i na temat:
http://swiatshishy.pl/inne/3184-komin-do-shishy-kaloud-lotus.html dobrze żeby miał dwie rączki
http://swiatshishy.pl/cybuchy/3186-silkonowy-cybuch-do-shishy-vortex-czarny.html taki żeby pasował pod koloud'a czyli ok.7cm średnicy,lepszy byłby typu funnel
Dziękuję za uwagę.
Kogut dobrze napisał. Ale puki nie kupisz tego sprzętu to:
2.Wywal ta folię.
3.Po nabiciu tytoniu wykałaczką odsłoń dziurki w cybuchu.
4.Mniej (Koło 25) większych dziurek.
5.Pierścień o mniejszej średnicy.
6.Na 2 warstwie też mniej dziurek,
8.musi być dopływ powietrza do węgli. Nie musisz przykrywać komina. Zwęż tylko wylot.
Zamowilem to co kolega kogut doradził. W związku z tym pytanie. Jak się obchodzić z tym sprzętem, czego unikać i inne wasze doświadczenia. Czy na przykłąd zamieniami stronami węgielki w tym ?
Ja,przede wszystkim, jak rozpalam węgle na kuchence elektrycznej to po jakiś 5 minutach kładę Kaloud'a razem z węglami żeby się zagrzał. Kładę węgle do Kaloud';a i przenoszę na cybuch.
Otwory wentylacyjne otwarte na maks. Po jakiś 5 minutach już są duże buchy.
Węglę odwracam jakieś dwa razy,trzy razy podczas palenia. Po jakiś 1,5h palenia zdejmuję cybuch i przewracam sobie tytex tak żeby ten spod spodu znalazł się na górze. Przy okazji otrzepuję sobie węgle z popiołu i kładę Kaloud'a znowu. Ta przewrotka tytoniu daje mi to,że buchy mi nie słabną a nawet są takie jak na początku palenia. Smak też jest mocny. I jednocześnie nie marnuję tytoniu.
Równiez posiadam Kalouda.
Tytoń układam luźno delikatnie ponad rant cybucha.
Rozgrzewam 3 węgle kokosowe na kuchance, trzymam je około 20 minut żeby się troszke skurczyły i zmiesciły w Kaloudzie. Kłade kalouda na cybuchu wkładam węgle i przykrywam zamknietym wieczkiem. Zostawiam na 5-7 minut.
Zaczynam palenie.
Po 10 minutach otwieram otwory w wieczku. Jeśli sie przypala to zdejmuję wieczko i wyciągam jeden węgiel. Jeśli się bardzo przyjara to wyciągam wszystkie węgle i przedmuchuje kilka razy, potem zaciągam bez węgli żeby wyczuć czy już smak wrócił do normy.
Jeżeli wrocił to wkładam 2 węgle i albo pale już bez wieczka, albo jesli spada temperatura i są slabe buchy zakładam wieczko z półotwartymi otworami.
Michałek,po cholerę Ty wkładasz trzy kokosy?? Ja testowałem te pod Kalouda, Silver. Wjebałem cztery,czyli tyle ile się mieści, przypalony tytex od razu. Zmieniłem w następnym paleniu na trzy Silvery, też przypalone. Potem dwa testowałem, to za mało. To żeby już zużyć tą paczkę Silverów to wkładałem dwa a trzeci na razie kładłem na te dwa.Za dużo zachodu i wróciłem do dwóch Gold'ów.
Dlatego ja odwracam tytex pod koniec palenia ,żeby na dwóch węglach,które już są dość małe, jeszcze te 30-40min. popalić z buchami jak na początku.
Michał,a jak opróżniasz cybuch to nie masz pod spodem niespalonego tytoniu? :-)
A BTW, zauważył ktoś,że węgle rozpalane na kuchence kurczą się bardzo. Rozpalam czasami węgle w kominku na naturalnym żarze i po rozpaleniu ledwo się mieszczą w Kaloud'dzie. Podejrzewam ,że czas rozpalania ma tutaj znaczenie. W sensie ,że na kuchence dostają mocniejszego kopa.
Wkładam 3 kokosy które leżą 5-10 minut i ładnie podgrzewaja tytoń. Potem przez 40 minut jaram na 2 i na koniec palenia dokładam 3 jak spada temperatura. Cybuch mam gliniany i wszystko się elegancko wypala. Kwestia też Kalouda, bo z róznych materiałów te podróbki robią. Od zawsze pale na Cocobrico, albo na Goldach.
Paliłem na kaloudzie 2 razy i moje spostrzeżenia.
Słabo wyczuwalny smak. Praktycznie wgl go nie czułem na początku... Może za mało tytoniu kładę ? Kupiłem ostatnio 50g w paczce i praktycznie połowa mi zeszła do cybucha (to dużo?) a sam tytoń nie wystawał poza cybuch, był leciutko pod. Wegielki ? 2,5 wegla kładę (zamykam kalouda, czekam dobre 5 minut) tą półówke praktycznie wywalam przy pierwszym pozbyciu się nadmiaru popiołu.
Po tych 5 minutach, otwiera wieczko i pale, gdy juz patrze ze dymki slabe to zamykam go spowrotem. Nie do końca rozumiem jeszcze kiedy otworzyć, kiedy nie, czy zdjać , czy nie zdjać :P
Rozgrzewasz Kaloud'a razem z węglami?Jeśli nie to kładź go na kuchenkę razem z węglami.
50g to malizna. Na dwa palenia Ci pójdzie. Niestety średnica cybucha pod Kaloud'a to te 7cm. Musisz walić puszki po 200g jak chcesz coś popalić. :-)
Ja mam Kaloud'a otwartego cały czas (w sensie ,że wieczko leży a otwory wentylacyjne są otwarte). Po kilkudziesięciu minutach przewracam węgle żarem do dołu bo po prostu tam gdzie stykają się z Kaloud'em to podgasają (brak opływu powietrza od dołu).
Zrobię Ci foty jak ja przygotowuję,palę itd.
Nie. Kalouda nie rozgrzewam wcale.
Moze i trzeba by jakieś takie puszki pokupować :D Wszystko w swoim czasie :P