Dziś przeżyłem coś bardzo dziwnego... Jako, że posiadam całkiem sporo czystych kamieni od shisharomy postanowiłem kupić melase elementsa. Kamyki zalałem, odstały trochę w pudełeczku i do cybucha. Palenie to było bardzo słabe, mało smaku, dym gryzacy i duszący. Po zdjęciu sreberka okazało się, że spora większość kamieni była czarna, mycie nic nie dało, więc kamyki chyba do wyrzucenia... Co mogło być powodem? Pierwszy raz mam taki problem z kamykami, czy to może być ta przyczyna, że do shisharomy nalalem elementsa?
Raczej to, że mogłeś je przypalić. Ja normalnie shisharome, czy shiazo zalewałem i było okk :]
Dziś zapaliłem drugi raz, dodałem pierścień i paliłem bez komina. Kamienie znów są czarne, nie wiem co się dzieje, kamyki palilem pełno razy, nigdy nie uzywałem pierścienia i nigdy tak nie miałem...
mialem to samo.
spróbuj użyć 2 kokosów na przemian, ewentualnie dokładaj na chwilę drugi jakby przygasało. jeśli okaże sie na koniec że jest ok to znaczy że wcześniej je przypalałeś.
mialem to samo.
spróbuj użyć 2 kokosów na przemian, ewentualnie dokładaj na chwilę drugi jakby przygasało. jeśli okaże sie na koniec że jest ok to znaczy że wcześniej je przypalałeś.
Wit!
odświeże troche temat. Ktoś ustalił przyczyne tego "przypalania" kamyczków? Pytam bo zakupiłem ostatnio kamyczki właśnie z shisharomy, na stronie producenta jest napisane, że powinno się używać tylko melasy z gliceryną, a nie z cukrem czy miodem, bo rzekomo zapychają porowate kanaliki w kamyczkach, no i później ponoć są do niczego. Sęk w tym, że chyba tylko melasa Shishasyrup, która jest wypuszczana przez tego samego producenta od shisharomy jest melasą opartą wyłącznie na glicerynie (elements ma oprócz tego też cukier). Shishasyrup cieżko dostać, duży wybór smaków jest w zasadnie tylko na arltrade, a tam dostarczają tylko przez kuriera. Zastanawiam się czy nie jest to po prostu tylko chwyt marketingowy i w rzeczywistości nie ma znaczenia czy doleje się elementsa czy shishasyrup. Ktoś próbował i kamienie dalej są ok?